Moją pasją jest ściganie

 

 

Nasza Fundacja wspiera młodych ludzi z marzeniami, którzy są gotowi ciężko pracować na swój sukces. Przygotowaliśmy dla Was wywiad z Kacprem Krupą. Kacper ma 16 lat i duży potencjał. Wspieramy go od roku. Widzimy, że bardzo się stara i osiąga coraz lepsze wyniki.

 

 

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z kolarstwem?

- Zaczęło się smutno – od wypadku koleżanki, która niestety nie przeżyła. Rower był dla mnie odskocznią oraz czasem spokoju i przemyśleń. Zauważyłem, że jest to mój sposób na to, aby być szczęśliwym. Jestem introwertykiem, jeżdżąc odpinam się od świata i mogę odpocząć psychicznie bardziej, niż gdziekolwiek indziej. Rower jest moim przyjacielem, który nigdy nie odejdzie.

I tak narodziła się pasja?

- Tak. Jazda podobała mi się coraz bardziej. Moja Mama to zauważyła i zapisała mnie do Klubu w Szczekocinach. Rodzice bardzo mnie wspierają w realizacji mojej pasji.

Rozpocząłeś trenowanie na poważnie?

- Tak się zaangażowałem, że w pewnym momencie była zbyt duża ilość treningów - około 4 godziny dziennie. Spowodowało to zbyt duży wpływ na rozwój mojego organizmu. Przetrenowanie powoduje zbyt duży ubytek w mięśniach i organizm nie może się zregenerować. Trenować trzeba umiejętnie, aby nie uszkodzić mięśni. Stopniowo zwiększając obciążenie przyzwyczajamy organizm do regeneracji.

 Czego się nauczyłeś w czasie treningów?

- Na przykład tego, że przy rozgrzewce mam zwężoną krtań i ciężej mi się przez to oddycha. Mam atopowe zapalenie skóry i skłonność do alergii. Jako amator nie wiedziałem, że rozgrzewka jest tak ważna, a teraz rozgrzewka czasami trwa dłużej niż sam wyścig - więc dużo się zmieniło przez te dwa lata.

Jak wygląda rozgrzewka?

- Ćwiczę na rowerze, który stoi na trenażerze. Zmienia się obciążenie dla nóg, a organizm się nie wychładza powiewami wiatru.

Jaki rodzaj kolarstwa uprawiasz?

- Każdy oprócz torowego – tego się boję ze względu na charakterystykę. Uprawiam górskie, szosowe i przełajowe.

Które jest Twoim ulubionym?

- Przełajowe. Jest dla mnie najodpowiedniejsze ze względu na predyspozycje mojego organizmu.

W czym Twój organizm czuje się najlepiej?

- Krótki intensywny wysiłek i to jest potrzebne w przełajach. Poza tym lubię jeździć w terenie. Daje mi to olbrzymią radość z jazdy. Jest to również połączenie kolarstwa szosowego i górskiego - czyli to, co lubię

Przełajowcy są popularnie nazywani błotniakami.

- Cóż, błota nie brakuje. Przełaj jest tą najbardziej widowiskową formą kolarstwa. Trasa nie jest zbyt długa, bo może mieć maksymalnie 3,5 km i wszystko widać z jednego miejsca. Można łatwo śledzić każdego zawodnika.

Co w przełaju decyduje o zwycięstwie?

- Czasami sprinty, a czasami równa walka przez cały wyścig. W zależności od jakości roweru może być różnica na okrążeniu 1,1 sek. Na wyścigu robię 7 – 8 okrążeni, czyli mamy 8 sek. W niektórych przypadkach może to stanowić różnicę nawet do 10 miejsc. Lepszy rower pomoże mi wykorzystać całkowity potencjał mojego organizmu i techniki jazdy.

Dobre wyniki na zawodach, to nie tylko kondycja i technika zawodnika, ale również jakość sprzętu. Czym powinien charakteryzować się dobry rower?

- Potrzebne są dwie rzeczy: hamulce tarczowe i przerzutki sterowane elektrycznie. Hamulce tarczowe zawsze zadziałają - niezależnie od warunków i temperatury. Hamulce obręczowe są lekkie, ale ich działanie zależy od pogody. Im ładniejsza, tym lepiej działają. Są bardzo ważne w kolarstwie przełajowym, podobnie jak elektryczne przerzutki, dzięki którym kolarz może swobodnie używać wszystkich biegów. W trakcie ścigania rower się brudzi, co powoduje zacinanie się przerzutki. Pozostaje ona na jednym biegu bez możliwości zmiany. Przerzutki elektryczne nie blokują się, więc można wrzucić cięższy bieg i szybciej jechać. Zasada jest taka, że zawodnicy mają dwa rowery - jadą na lepszym, a gorszy jest na używany w przypadku awarii. Mój obecny rower będzie tym zapasowym.

Co jest dla Ciebie ważne w uprawianiu kolarstwa?

- Wiedza o regeneracji i serwisie roweru. Ciągle ją pogłębiam, abym był samowystarczalny.

Czy to znaczy, że sam serwisujesz swój rower?

- Tak. Dobrze jest znać swój sprzęt. Na trasie wiem, kiedy mogę dojechać na kapciu, żeby nie uszkodzić droższych części roweru. Czasami lepiej dobiec do punktu technicznego i stracić na zawodach kilka miejsc, niż zniszczyć koło co może kosztować nawet kilka tysięcy.

A jak pomaga Ci znajomość Twojej fizjologii?

- Czuję skoki glukozy w organizmie. Dzięki temu mogę oszacować, jak mocno zacząłem. Muszę pilnować, aby wystarczyło mi sił do końca wyścigu. Trenować trzeba umiejętnie, aby nie uszkodzić mięśni. Stopniowo zwiększając obciążenie przyzwyczajamy organizm do regeneracji.

Czy tylko kondycja i technika są istotne?

- Nie, potrzebna jest również ogólna wiedza na temat wyścigu np. co można zrobić w czasie awarii, gdzie jest punkt techniczny. Trzeba poznać trasę, aby zaplanować sobie rozłożenie sił na cały wyścig.

Co do tej pory udało Ci się osiągnąć na zawodach?

- W zawodach ogólnopolskich niejednokrotnie byłem w pierwszej piątce zawodników z całej Polski
Do tego udało mi się zdobyć:

  • tytuł II-vice mistrza Śląska LZS podczas wyścigu w Hucisku
  • tytuł Vice mistrza Śląska
  • 3 miejsce podczas memoriału im. Edwarda Pełki w Szczekocinach

Zostałem również sportowcem roku 2019 w powiecie Jędrzejowskim, podczas głosowania internetowego

Na ostatnich zawodach Orlen Puchar Polski 2020 w Kolarstwie Przełajowym w Katowicach byłeś najmłodszym zawodnikiem z najkrótszym stażem jazdy. Jak Ci poszło?

- To były dwa dni. Niestety pierwszego miałem defekt roweru, co mnie spowolniło i zająłem 13 lokatę. W niedzielę bez problemów technicznych - byłem 7 na mecie i 4-tym Polakiem.

W czasie wyścigu w Katowicach było dużo biegania i ciężkich momentów. Kondycyjnie było to bardzo wymagające, dlatego jestem bardzo zadowolony z czwartego miejsca. Mój organizm coraz lepiej się rozwija dając mi coraz większe możliwości.

Trzymam kciuki i życzę powodzenia. Dziękuję za rozmowę.
- Ja również dziękuję. Dziękuję za rozmowę i wsparcie jakie otrzymuje od Państwa Fundacji. Bez niego ciężko by mi było wejść na wyższy poziom i osiągać lepsze wyniki.

 

FOTO: Dariusz Krzywański

© Fundacja "Spełnienie Dziecięcych Marzeń"