Szachy - droga, która nigdy się nie kończy

 

 

Nasza Fundacja wspiera wszechstronny rozwój młodzieży. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że szachy pomagają rozwinąć wiele kompetencji przydatnych w dorosłym życiu. Uczą panowania nad emocjami, podejmowania skalkulowanego ryzyka i analizy możliwych scenariuszy.

Mając to na uwadze zapraszamy młodzież szkół średnich na nieodpłatne zajęcia szachowe, które poprowadzi aktualny Mistrz Warszawy w szachach klasycznych - Michał Polak. Przeprowadziliśmy dla Was z nim wywiad. Jeśli chcecie dowiedzieć się ile czasu potrzebowała sztuczna inteligencja, aby nauczyć się gry w szachy, co zmienił rozwój komputerów, jaka jest atmosfera na turniejach szachowych i jacy są szachowi mistrzowie - przeczytajcie.

 

 

Skąd wzięło się Twoje zamiłowanie do szachów?


- Pierwszych lekcji udzielał mi dziadek, który musiał tłumaczyć, dlaczego nie mogę stanąć na szachowanym polu. Prawdziwa przygoda z szachami zaczęła się w szkole podstawowej. Rodzice sprawdzali co mogłoby mnie zainteresować. Próbowałem piłki nożnej, plastyki, tańców, ale dopiero zajęcia szachowe przyciągnęły moją uwagę. Okazało się, że szachy to nie tylko coś, co lubię, ale również coś w czym jestem dobry. Szybko osiągnąłem dosyć przyzwoity poziom i zacząłem wygrywać turnieje w mojej grupie wiekowej.


Co daje Ci gra w szachy?


- Dużo rzeczy, ale najważniejsza jest pasja i satysfakcja z osiągnięć. Rozwój szachowy to droga, która nigdy się nie kończy. Zawsze można coś poprawić lub stanąć przed nowym wyzwaniem i nowym, silniejszym przeciwnikiem.


Wspomniałeś o satysfakcji z osiągnięć. Czym możesz się pochwalić?


- Najważniejszym osiągnięciem jest zdobycie tytułu mistrza Warszawy w 2023 r. w szachach klasycznych. Byłem też mistrzem województwa Świętokrzyskiego w 2019 r. Odkąd zacząłem grać uczestniczę w turniejach. Zdobywałem liczne puchary w swojej kategorii wiekowej i w openach. Osiągnięcia odnoszę nie tylko na polu turniejowym. Jestem członkiem Portalu informacyjnego Infoszach. Współpracowałem z nim m.in. w trakcie organizacji Mistrzostw Świata w 2021 r. Przeprowadziłem wywiady z polskimi szachistami, ale także z Davidem Howellem


Czy jest coś, co szczególnie utkwiło Ci w pamięci z tych wywiadów?


- Przeprowadziłem wywiad np. z Radosławem Wojtaszkiem, który obecnie jest drugim najlepszym polskim szachistą. Najciekawszym spostrzeżeniem jest to, iż takie osoby postrzegane są jako niedościgniony wzór, lecz przy bliższym poznaniu okazuje się, że to zwykli, sympatyczni ludzie tacy jak my. To pokazuje, że przy odpowiedniej pasji i poświęceniu można osiągnąć to co oni.


W kontekście nowego, silniejszego przeciwnika, jak postrzegasz rozwój komputerów
i sztucznej inteligencji oraz ich wpływu na rozwój gry w szachy?


- Trzeba rozróżnić dwie rzeczy: komputery szachowe i sztuczną inteligencję. Przełomem był mecz z 1997 r. rozegrany w Nowym Jorku pomiędzy Kasparowem, a Deep Blue, w którym mistrz przegrał z komputerem. Człowiek nie może już wygrać z maszyną. Jeszcze do niedawna były pozycje, które człowiek mógł lepiej rozegrać dzięki lepszemu instynktownemu rozumieniu szachów. Obecne komputery radzą sobie już i z takimi pozycjami. Komputery zrewolucjonizowały i zmieniły podejście do świata szachów. Gdyby Kasparow lub Carsen mieli zagrać z najlepszym komputerem, najprawdopodobniej przegraliby wszystkie partie. To brzmi bardzo ponuro, ale spójrzmy jakie mamy korzyści. Znacznie udoskonaliła się dydaktyka w szachach. Teraz dużo szybciej zawodnicy są w stanie osiągnąć poziom arcymistrzowski już nawet w wieku 14 - 15 lat. Wszystkie dogmaty zostały podważone, a szachistom poszerzyły się horyzonty. Ogólny poziom gry się podniósł, a ludzie i tak grają z ludźmi, a nie z komputerami. Kiedyś najlepsi szachiści musieli analizować partię przez kilka dni, a teraz komputer powie co poszło nie tak, gdzie i jak należało zagrać.
Jeśli chodzi o sztuczną inteligencję to ona jeszcze szachów nie zrewolucjonizowała. Istnieje wprawdzie hybryda sztucznej inteligencji i silnika szachowego.


Cóż technologia wkracza również w świat szachów Czy coś jeszcze odbiło się takim szerokim echem?


- Dużym wydarzeniem był pojedynek z 2017 roku. Program AlphaZero wygrał mecz składający się ze 100 partii z najsilniejszym silnikiem szachowym Stockfish 8, nie przegrywając żadnej partii. AlphaZero to projekt Google mający na celu stworzenie sztucznej inteligencji, która uczy się grać w gry logiczne i strategiczne. Program nauczył się gry w szachy w ciągu 4 godzin.


To musiało wywołać dużo emocji w środowisku szachistów.


- Tak. Sztuczna inteligencja okazała się być silniejsza niż komputery, które wydawały się być nie do pokonania. Od tamtego czasu minęło 6 lat i można by się spodziewać rozwoju sztucznej inteligencji, która wzniesie się znacznie ponad silniki szachowe, a to jeszcze nie nastąpiło. Silniki klasyczne wciąż dobrze sobie radzą w partiach z silnikami opartymi tylko na sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja nie dokonała jeszcze rewolucji, ale widzę potencjał.


Co zatem wniesie sztuczna inteligencja do świata szachowego?


- Może być wykorzystana przy nauce gry w szachy. Silnik klasyczny nie ma ludzkiej perspektywy. Powie jaki jest najlepszy ruch, ale nie wytłumaczy, dlaczego, albo nie wytłumaczy, że czasami nie najlepszy ruch dałby szansę na wygranie, a zdarzają się takie sytuacje. Jeśli sztuczna inteligencja wyćwiczy się w ludzkiej perspektywie jednocześnie zachowując moc obliczeniową klasycznych silników, to może być dosyć rewolucyjne.


Czyli gramy w szachy, nie zniechęcamy się komputerami i sztuczną inteligencją traktując je jako pomoc w doskonaleniu swoich umiejętności.


- Traktujemy ją jako pomoc, tylko nie w trakcie partii. Niestety ostatnio wraz ze wzrostem popularności szachów pojawia się ten problem i to nie tylko w rozgrywkach internetowych.


Pierwsze wzmianki o grze w szachy w Polsce pochodzą już z XII wieku. W Milczu znaleziono niedokończoną rzeźbę szachowego Skoczka, którego powstanie datuje się na XIII wiek. Jak popularne są teraz szachy u nas?


- Szachy są popularne jak nigdy wcześniej nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Duże zainteresowanie szachami nastąpiło w trakcie pandemii Covid19. Serial Queen's Gambit też przyczynił się do wzrostu ich popularności. Poza tym coraz więcej młodych osób traktuje szachy jak dobrą alternatywę dla innych zajęć.


Czy to muszą być osoby mające zacięcie matematyczne?


- Absolutnie nie. Większość szachistów, których znam nie ma ani zacięcia, ani talentu matematycznego, a świetnie radzi sobie w grze.


To zaprzeczenie stereotypu szachisty, którego często wyobrażamy sobie jako matematycznego nerda w okularkach. Niekoniecznie jest to prawda. Obecny mistrz świata Magnus Carlsen zupełnie nie przypomina takiego typowego „nerda". To przystojny gość, który gra w piłkę i interesuje się sportami. Ty też nie studiujesz matematyki tylko medycynę.


- W sumie to Carlsen nie jest już obecnym mistrzem świata i to tylko dlatego, że sam zrzekł się tego tytułu. Po zdobyciu go 5 razy, stwierdził, że dalsza walka o koronę szachową go nie pociąga i teraz gra dla przyjemności. Obecnym mistrzem świata jest Ding Liren, ale każdy wie, że nieoficjalny szachowy tron wciąż okupuje Carlsen.  To najwybitniejszy szachista w historii, który przewyższył Kasparowa liczbą osiągnięć i siłą gry. Jest bardzo wysportowany, co przekłada się na wyniki, bo jego umiejętności pokonywania przeciwników w końcowej fazie gry trwającej wiele godzin przewyższają umiejętności wszystkich innych jego rywali.  Był modelem.  Ma świetne poczucie humoru. Streamuje. Jest przykładem zaprzeczenia wspomnianego stereotypu. Przy okazji chciałem wspomnieć, że miałem okazję dwukrotnie spotkać Magnusa Carlsena. Pierwszy raz na Mistrzostwach Świata w szachach szybkich i błyskawicznych w Warszawie w 2021, o których już wspominałem. Byłem tam jako członek prasy współpracujący z Infoszachem. Udało mi się złapać go w dobrym humorze, kiedy wracał z wygranej partii z Janem Krzysztofem Dudą - najlepszym polskim szachistą – i zrobić z nim zdjęcie. Drugi raz spotkałem go w zeszłym roku na turnieju Superbet, który odbył się w Polsce, co jest potwierdzeniem rozkwitu tej dyscypliny w naszym kraju. Jeszcze parę lat temu to było nie do pomyślenia, aby szachista takiej klasy jak Carlsen pojawił się na turnieju w Polsce. Będąc członkiem prasy miałem okazję z nim porozmawiać i zdobyć autograf. Jestem wielkim fanem Carlsena. Kiedyś dostałem od swojej dziewczyny obraz przedstawiający go na tle szachów, to właśnie na nim złożył swój podpis.


Masz wspaniałą pamiątkę.


- Tak. Myślę, że te doświadczenia pozostaną ze mną do końca życia. Mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane spotkać się z tym człowiekiem legendą.


W ramach naszej Fundacji poprowadzisz zajęcia szachowe, które są skierowane do młodzieży ze szkół średnich. Jak będą zorganizowane i na jakim poziomie zaawansowania mogą być uczestnicy?


- Planujemy grupy na trzech poziomach: podstawowym, średnim i zaawansowanym, ale ostateczny podział zależy od poziomu uczestników. Minimalne wymaganie to podstawowa znajomość zasad gry i ruchów figur. Zajęcia będą prowadzone na portalu Lichess, który jest całkowicie bezpłatny. Na zajęciach będziemy rozwiązywać zadania i zapoznawać się z różnymi motywami wykorzystywanymi w grze. Chciałbym organizować turnieje i analizować wybrane partie. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć społeczność szachową. Liczę na pytania uczestników i dobrą zabawę pełną wyzwań. Wierzę, że każdy coś dla siebie wyniesie z tych zajęć.


Zachęcamy młodzież do udziału w zajęciach. Zobaczymy, jak podniosą one kompetencje szachowe. Może któryś z naszych uczestników wystartuje w większym turnieju?


- W Polsce jest organizowanych dużo turniejów, a w szczególności dla młodzieży na poziomie początkującym i średniozaawansowanym. Turniejów nie brakuje, więc będzie gdzie grać.


Czy są to raczej spotkania online, czy przy szachownicy?


- Oba tryby funkcjonują. Ja gram w turniejach stacjonarnych, ponieważ to jest jedyny sposób, aby podwyższać mój ranking szachowy. Międzynarodowy ranking FIDE jest przyznawany za wygrywanie partii tylko w turniejach stacjonarnych.  Przeważają turnieje online, ale istnieją obawy, że ktoś będzie grał nieczysto, więc w turniejach stacjonarnych jest więcej nagród. Oczywiście czołówka światowa gra też online. Nikt z takich graczy nie pozwoli sobie na nieuczciwe praktyki, ale i tak są profesjonalne zabezpieczenia. Moderatorzy mają podgląd w komputery, a mimo to incydenty się zdarzają. Kto śledzi temat, ten wie co się działo w ostatnich latach.


A jaka jest atmosfera na turniejach?


- W młodszych grupach wiekowych są emocje. Bywają łzy i okrzyki radości. W starszych natomiast dominuje skupienie, koncentracja i atmosfera rywalizacji. Poza szachownicą są sympatyczne rozmowy, można poznać ciekawych ludzi i nawiązać dobre znajomości. W obecnym świecie, który ma bardzo szybkie tempo ciężko jest znaleźć zajęcie, na którym można się skoncentrować przez dłuższy czas. Na turniejach nie ma rozpraszaczy. To jest niesamowite, ponieważ kiedy gram w szachy potrafię przez pięć godzin siedzieć przy szachownicy i myśleć nad pozycją w pełnym stanie skupienia. To nieosiągalne w żadnej innej sferze życia, więc szachy są dla mnie pod tym względem dość wyjątkowe.


Dziękuję Ci za inspirującą rozmowę, a zainteresowanych zapraszam na zajęcia. Szczegóły dotyczące rejestracji wkrótce pojawią się na naszej stronie.


- Ja również dziękuję i zapraszam wszystkich chętnych na szachy.

© Fundacja "Spełnienie Dziecięcych Marzeń"